400-gramowe wcześniaki mają coraz większe szanse
EWELINA CZARCZYŃSKA • dawno temu
Nowy Rok zaczniemy optymistycznym akcentem: zdaniem specjalistów, w ciągu ostatnich dwóch dekad znacznie wzrosły szanse malutkich, 400-gramowych wcześniaków, na przeżycie poza organizmem matki. Teoretycznie są one jeszcze zbyt mało rozwinięte, ale nauka potrafi coraz skuteczniej im pomagać.
Najbardziej znanym przykładem jest przypadek dziewczynki urodzonej w uniwersyteckim szpitalu, która przeżyła ważąc po opuszczeniu łona matki jedynie 359 gramów.
Naukowcy z Uniwersytetu Iowa, którymi kierował dr Edward Bell, stworzyli rejestr najmniejszych urodzonych żywo dzieci. Objął on do tej pory 110 maluszków, narodzonych w latach 1936 — 2010. Wszystkie przyszły na świat pomiędzy 22. a 34. tygodniem ciąży i ważyły od 260 do 397 gramów.
Jak wskazały analizy, abolutna większość tych dzieci, którym udało się przeżyć — urodziła się w Stanach Zjednoczonych po 1990 roku. I z każdym następnym rokiem ich liczba stawała się coraz większa.
Zobacz również: 10 urodowych trików, które musisz znać
Prawdopodobnie sekret tkwi w tym, że dzieci były wyjątkowo małe jak na swój wiek ciążowy, ale jednocześnie dobrze rozwinięte. 400 gram płód ludzki osiąga około 19. tygodnia swojego rozwoju - tutaj analizowano narodziny po 22. tygodniu, co oznacza, że maluszki wolniej przybierały na wadze.
Ciekawe jest również to, że trzy czwarte wszystkich dzieci, którym udało się przeżyć, w tym dziesięcioro najmniejszych, były płci żeńskiej. Naukowcy podejrzewają, że ma to związek z funkcjonowaniem układu hormonalnego i jego wpływem na rozwój płuc oraz innych organów wewnętrznych. Wiadomo, że kobiety dojrzewają szybciej od mężczyzn — możliwe, że podobnie jest także z rozwojem w łonie matki.
źródło: Nauka w Polsce
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze