Trwają prace nad wczesnym testem wykrywającym chorobę Alzheimera
EWELINA CZARCZYŃSKA • dawno temu
Choroba Alzheimera jest obecnie wykrywana właściwie dopiero wtedy, gdy zaczyna dawać objawy. Można sprawdzić badaniem genetycznym, czy posiadamy predyspozycje — jednak realna diagnoza jest stawiana wówczas, gdy widać już zdecydowanie, że coś jest nie tak.
Amerykańscy neurolodzy pracują jednak właśnie nad stworzeniem testu, dzięki któremu da się wykryć chorobę Alzheimera na jej bardzo wczesnym etapie.
Eksperyment naukowców z Uniwersytetu w St. Louis daje szansę na to, aby chorobę wykrywać znacznie szybciej, niż pojawiać się zaczną jej widoczne objawy.
Zespół dr. Randalla Batemana przeanalizował płyn mózgowo-rdzeniowy 12 pacjentów z chorobą Alzhemera, oraz 12 zdrowych osób. Wyniki sprawdzano pod kątem obecności beta-amyloidu — produkcji tego białka oraz jego usuwania z płynu.
Zobacz również: Najczęstsze problemy zdrowotne kobiet w ciąży
Dlaczego właśnie to białko kontrolowano?
Od pewnego czasu już wiadomo, że u chorych obserwuje się odkładające się złogi beta-amyloidu. Prawdopodobnie to one właśnie prowadzą do uszkodzenia komórek mózgu, i w rezultacie do objawów otępienia powodowanych niszczeniem kory mózgowej.
Dotąd sądzono jednak, że problem wynika z nadprodukcji tego białka. Jak się okazuje, jest inaczej.
Testy płynu mózgowo-rdzeniowego, przeprowadzane co godzinę przez półtora dnia, dowiodły, że problem polega na wolniejszym o jedną trzecią usuwaniu złogów z mózgu. Stąd ich dłuższe zaleganie i uszkodzenia, do których prowadzi spowolnione "oczyszczanie" mózgu.
Być może teraz, kiedy znamy już mechanizm rozwoju choroby Alzheimera, uda się opracować skuteczny test, wykrywający bardzo wcześnie zaburzenia procesu oczyszczania mózgu. Następnym celem naukowców będzie teraz wyjaśnienie, co powoduje to upośledzenie usuwania złogów.
źródło: rp.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze