Mały chłopiec zmienia nasze nastawienie do przeszczepów?
EWELINA CZARCZYŃSKA • dawno temuCzy to możliwe, żeby jeden mały chłopiec zmienił podejście społeczne do kwestii przeszczepów? Wydaje się to mało prawdopodobne, ale najwyraźniej tak się właśnie stało.
Ten chłopiec to 6-letni Tomek, któremu przeszczepiono niedawno wątrobę po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Po nagłośnieniu jego przypadku w mediach, pojawiło się mnóstwo deklaracji od osób, które rozważają lub deklarują chęć oddania narządów.
Media lubią temat chorych dzieci, ponieważ mało kto potrafi przejść obok tak przykrej sprawy obojętnie. Zwykle nie przynosi to zbyt wiele dobrego, w tym jednak przypadku może być zupełnie inaczej. Kiedy o małym Tomku dowiedzieli się ludzie z całej Polski, dla wielu nagle oczywiste stało się, że przeszczep — to naprawdę dar życia.
Jak mówią lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w warszawskim Międzylesiu, od czasu, kiedy ten temat pojawił się w mediach, zgłasza się coraz więcej osób zgłaszających gotowość zostania dawcą.
Zobacz również: Dlaczego warto mierzyć ciśnienie?
Znacznie lepiej wypadają też w tej chwili sondaże dotyczące ewentualnej zgody na przeszczep:
- 91% badanych gotowych jest oddać narządy w celu ratowania życia bliskiej osoby;
- 77% deklaruje możliwość oddania narządów znajomym;
- 70% mówi, że zrobiłoby to dla osoby obcej.
Bardzo ważne jest w takich przypadkach jasne wyrażenie woli zostania dawcą narządów. Lekarze zwracają uwagę na to, że w wielu przypadkach rodzina zmarłego nie chce nawet słyszeć o pobraniu organów, choć sam zmarły nie wyraził za życia sprzeciwu.
Każdy z nas może jednak złożyć lub po prostu nosić w portfelu deklarację woli, dzięki której lekarze i rodzina będą pewni, iż zmarły chciał uratować pośmiertnie innych ludzi poprzez przekazanie swoich narządów.
źródło: Rynek Zdrowia
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze