Pestycydy a choroba Parkinsona
MAŁGORZATA KAMIŃSKA • dawno temu
Ogrodnicy i rolnicy, którzy używają w swojej pracy pestycydów, są trzy razy bardziej narażeni na rozwój choroby Parkinsona. Praca z określonymi chemikaliami, które zakłócają pracę mózgu, znacząco przyczynia się do zwiększenia ryzyka uszkodzeń systemu neurologicznego.
Poprzednie badania pokazały, że pestycydy nadal są używane w Wielkiej Brytanii, a te, które zostały zakazane, mogą pozostawać w organizmie przez lata. Wskazywano również na to, że nawet mała ich ilość może powodować uszkodzenia.
Najnowsze badania skupiły się na ekspozycji organizmu na pestycydy w czasie pracy. Okazało się, że u osób, które mają z nimi kontakt, o 80% zwiększa się ryzyko zachorowań, co przekłada się na 120 000 osób w Wielkiej Brytanii. W badaniach laboratoryjnych pokazano, że pestycydy niszczą komórki uwalniające dopaminę, odpowiedzialną za transport informacji w mózgu i kontrolę ruchu mięśni.
W badaniach przeprowadzonych przez Parkinson's Institute w Sunnyvale w Kalifornii wzięło udział 519 chorych na Parkinsona i 511 zdrowych osób. 44 osoby chore i 27 zdrowych było wystawionych na działanie pestycydów podczas ich pracy. Osoby z innych zawodów – malarze czy spawacze – nie zanotowali zwiększenia ryzyka rozwoju Parkinsona. Nie było go również u osób, które pracowały w rolnictwie, ale nie miały do czynienia z pestycydami.
Zobacz również: 7 sposobów, aby wychować szczęśliwe dziecko
Doktor Kieran Breen, dyrektor naukowy Parkinson’s Disease Society (PDS), stwierdził, że badania to rosnący dowód na powiązania Parkinsona z pestycydami. Jednakże dodał, że ostatnia ankieta pokazała, że tylko 9% chorych miało długi kontakt z chemikaliami. Pokazuje to, że pestycydy mogą przyczyniać się do śmierci komórek, nie jest jednak jedyną przyczyną Parkinsona – dodał.
Źródło: Telegraph.co.uk
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze