Wirus Hendra atakuje
MAŁGORZATA KAMIŃSKA • dawno temu
Ponad 30 osób mogło zostać zarażonych śmiertelnym wirusem Hendra po tym, jak potwierdzono jego obecność u padniętych koni w Rockhampton w Queensland w Australii. Weterynarze i pracownicy Cawarral Horse Stud z niecierpliwością oczekują wyników testów laboratoryjnych. Nie ma bowiem szczepionki na ten rodzaj wirusa. Utytułowana młoda klacz padła w sobotę. Dwa inne konie zmarły w ciągu dwóch poprzednich tygodni. Nie wiadomo jednak, czy też z powodu wirusa Hendra.
Debbie Brown, dyrektor stadniny, i Adrian Daniels, opiekun zwierząt, poddali się sami kwarantannie, aby ewentualnie nie zarazić nikogo ze swoich rodzin. Opiekowali się chorymi końmi, które kichały i przenosiły na nich swoje zarazki. Uważa się, że człowiek może zarazić się poprzez kontakt z wydzielinami i tkankami zwierzęcia. Queensland Heath zalecił tym osobom wizytę u lekarzy rodzinnych i poddanie się odpowiednim testom, ale odmówiły, twierdząc, że wirus mógłby się w ten sposób rozprzestrzenić i jest to zbyt niebezpieczne. Zostaną tam, gdzie są, dopóki rzecz się nie wyjaśni. Inkubacja wirusa u ludzi trwa 15 dni.
Źródło: [url=http://www.theaustralian.news.com.au/story/0,25197,25912273–5006786,00.html ]Theaustralian.news.com.au[/url]
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze