Ciemne oblicze opieki psychiatrycznej
PAULINA KMIEĆ • dawno temu
Ciemne oblicze publicznej opieki psychiatrycznej, która toleruje znęcanie się nad pacjentami i przetrzymywanie chorych psychicznie dzieci razem z dorosłymi, potwierdza się.
Tak przynajmniej sugeruje kontrola przeprowadzona na zlecenie brytyjskiego rządu. Komisja ds. Opieki Psychiatrycznej ustaliła między innymi, że wiele przypadków śmiertelnych, w tym samobójstw dokonywanych na terenie placówek opiekuńczych, ma swoją przyczynę w niewystarczającej opiece medycznej i złym wyszkoleniu kadry.
Z 248-stronnicowego raportu wynika na przykład, że osoby skierowane na obserwację psychiatryczną ze względu na skłonności samobójcze bardzo często pozostawiane są same sobie, dokumentacja obserwacji jest zazwyczaj fałszowana.
W raporcie możemy przeczytać m.in. o pewnym pacjencie, który w 2007 roku powiesił się w szpitalu. Gdy go znaleziono, stwierdzono objawy tzw. zesztywnienia pośmiertnego, występujące nie wcześniej niż 3 godziny po śmierci. Co ciekawe – z dokumentacji wynikało, że w tym czasie pacjent poddany został 15-minutowej obserwacji.
Zobacz również: Najczęstsze problemy zdrowotne kobiet w ciąży
W innym szpitalu pacjent, który udusił się prześcieradłem, miał być poddany co 5-minutowej obserwacji. Niestety, oprócz niego podobne zalecenia dotyczyły 15 innych osób na oddziale. Asystent odpowiedzialny za to zadanie teoretycznie musiałby przemieszczać się od pacjenta do pacjenta co 25 sekund, zakładając, że pacjenci nie ruszaliby się z miejsc. Jak łatwo stwierdzić – było to zadanie niewykonalne.
Kolejnym, niepokojącym sygnałem są przypadki łamania zakazu hospitalizowania chorych psychicznie dzieci z dorosłymi. „Tylko w ciągu 4 miesięcy, między 31 października 2008 roku i 28 lutego 2009 roku zanotowano 80 przypadków umieszczania osób poniżej 18. roku życia na oddziałach dla dorosłych” – czytamy w raporcie.
W podsumowaniu autorzy opracowania piszą wprost: „Opieka psychiatryczna w Wielkiej Brytanii pozostawia wiele do życzenia, ze względu na przeludnienie, złe warunki bezpieczeństwa i źle wykwalifikowaną kadrę”.
Źródło: Guardian.co.uk
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze